Futbol amerykański to dyscyplina sportu, która powoli zyskuje zasłużone
miano nowej siły na krajowej arenie sportowej. Przygoda Polaków z futbolem
amerykańskim zaczęła się w 1999 roku, kiedy grupa zapaleńców związanych z
warszawskim L.O im. Joachima Lelewela – założyła drużynę Warsaw Eagles –
pierwszą drużynę futbolu amerykańskiego w Polsce.
Wiele upłynęło wody w Wiśle od tamtych czasów, dyscyplina ewoluowała,
zapaleńców przybywało – dzisiaj sport ten ma status półzawodowego. W PLFA
zrzeszonych jest blisko 5000 zawodników, grających w kilku klasach
rozgrywkowych: TOPLiga, I liga, II liga, liga „ósemek” oraz rozgrywki juniorów.
Niedawno odbył się również pierwszy mecz drużyn kobiecych.
Warto przyjrzeć się temu ciekawemu zjawisku w kraju zdominowanym przez uprawiających
i kibicujących piłce nożnej, siatkówce, szczypiorniakowi czy koszykówce oraz
żużlowi. Futbol amerykański jest dla Polaków dyscypliną poniekąd obcą
kulturowo. Pierwszy mecz tej dyscypliny rozegrano w USA w 1869 roku. Co zatem
spowodowało jej tak skuteczne zaszczepienie i szybki rozwój na rodzimym
gruncie? Przyczyn upatrywałbym w kilku elementach: otwarcie granic i
poszerzenie świadomości grupy docelowej, inspiracja najbardziej amerykańskim
sportem, oddanie dla jego uczciwych zasad, uwielbienie i fascynacja jego
twardością, szybkością, kontaktowością, atletycznością oraz sugestywnym
wizerunkiem futbolisty.
Kaski, ochraniacze, zespołowość, współpraca kolektywu – to musi robić
wrażenie. Być może w tej fascynacji jest też coś z podziwu dla „amerykańskiego
snu”. Niedoścignionymi wzorcami dla naszych graczy są bowiem rozgrywki
akademickiej ligi NCAA – kolebki dyscypliny. Marzeniem marketingowców zaś
pozostaje NFL – najdroższa liga świata. W żadnej innej kontrakty gwiazd nie
osiągają takich pułapów.
Finał NFL – Super Bowl – to szczytowe osiągnięcie sportowego marketingu,
rozrywki. Najdroższe reklamy, największe gwiazdy estrady występujące w
przerwach. Wszystko „naj”. W najlepszym amerykańskim stylu. Widowisko sportowe
i przygotowanie atletyczne zawodników zapiera zaś dech w piersiach i robi
wrażenie na największych sceptykach.
Dalekie podania wrzecionowatej piłki przyjmowane jakby od niechcenia (lub w
całkiem karkołomnych okolicznościach) na pełnej prędkości, taktyczno-techniczna
maestria rozgrywających czy bezkompromisowe starcia w pełno kontaktowej formule.
To elementy gry na których łatwo zbudować rzesze wielbicieli. Polacy są i
sprytni, i waleczni i twardzi – zasadniczo nie powinniśmy więc dziwić się
rozwojowi tej dyscypliny w naszym kraju.
Mimo to, polska rzeczywistość jest zgoła odmienna, choć należy zauważyć, że
rozgrywki PLFA miały okazje pokazać swój „wielko-amerykański sznyt”. W latach
2012 i 2013 finał ligi odbywał się bowiem na Stadionie Narodowym – każdorazowo
przy ponad 20-tysięcznej publiczności.
Tym samym udowodniono potencjał dyscypliny, której codzienność jest
mniej kolorowa. Areną rywalizacji czołowych
drużyn są główne miasta: Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Szczecin,
Białystok. Niższe klasy rozgrywkowe obejmują wszystkie główne miasta na terenie
całej Polski. Drużyny rozgrywają jednak mecze na pomniejszych boiskach,
ponieważ w ferworze budowy obiektów typu OSiR/Orlik czy coraz liczniejszych
stadionów piłkarskich z wielotysięcznymi widowniami – zapomniano o obiektach
pośrednich, które mogłyby być bazą rozwojową dla takich dyscyplin jak futbol
amerykański czy rugby. Brak takich obiektów to: mniej publiczności, gorsze warunki dla ekspozycji brandingu sponsorskiego,
realizacji efektownych transmisji telewizyjnych – czyli dopływu pieniędzy tak
istotnych dla rozwoju dyscypliny. Tym bardziej należy zauważyć i docenić
przedsiębiorczość, wizję, kreatywność, poświęcenie tych wszystkich, którzy z
uporem godnym przedstawiciela tej twardej dyscypliny dla zdyscyplinowanych,
myślących ludzi – od kilkunastu lat powodują, że futbol amerykański w Polsce
jest w ciągłym rozwoju. Zawodnicy, działacze, nieliczni sponsorzy oraz kibice.
Duże wyrazy uznania i poparcia za krzewienie czegoś nowego, efektownego, na
przekór tradycjom i masowym gustom. Kim są zawodnicy uprawiający tę dyscyplinę?
Większość to studenci bądź absolwenci
wyższych uczelni. I taka też publiczność przyciągają. Dojrzałą, świadomą,
spokojną. Ludzie powyżej 30-stki z rodzinami. Najlepsza grupa docelowa dla
wszelkich sponsorów. Wyewoluowała również grupa zawodowców. Kadra zespołu
futbolowego to blisko 50 osób. Każda z liczących się drużyn ma co najmniej kilku
asów na zawodowych kontraktach. Warsaw Eagles byli pierwszą polską drużyną,
która zakontraktowała zawodników amerykańskich. W bieżącym sezonie 2016 – ma
ich w składzie czterech: Andre Whyte zyskał również status celebryty dzięki
udziałowi w popularnym Top Model, Cody Smith, Greg Watson i Charles McCrea. W
każdym z zespołów zawodnicy zza oceanu to wzór i siła napędowa. Przybyli do
Europy po karierach w NCAA i stanowią niedościgniony wzór technicznej
perfekcji, siły, oraz motoryki i przeglądu gry właściwych dla twórców i
mistrzów tej dyscypliny. Oddajmy jednak i co należne zawodnikom krajowym, bez
których dyscyplina by nie istniała. Antoni Omondi, Konrad Paszkiewicz, Daniel
Tarnawski czy Michał Śpiczko (ten ostatni jest mistrzem Kabbadi – dyscypliny
popularnej w Azji, jego finał w występie rozgrywek ligowych oglądało w Indiach
blisko …350milionów telewidzów! ;))) to najbardziej rozpoznawalni gracze
warszawskich orłów i reprezentanci kraju.
Warszawa jest głównym ośrodkiem FA w Polsce. Chętni do spróbowania
swoich sił mogą zainteresować się rekrutacją do takich drużyn jak Top ligowe:
Eagles czy Sharks lub pierwszoligowi Dukes lub Crusaders.
Zachęcamy i zapraszamy jednocześnie na 2 czerwcowe mecze ligowe drużyny
Warsaw Eagles, które odbędą się na obiekcie OSiR Bemowo w dniach 4 i 18. Emocji
i widowiskowej gry z pewnością nie zabraknie. Dodatkowo atrakcje dla
najmłodszych, konkursy z nagrodami i ciekawa oferta gastronomiczna. Obydwa
mecze na Obrońców Tobruku 11 (OSiR Bemowo).Kick off godz 12.30. Do zobaczenia!
Tekst: Hubert Borucki Foto: Marcin Fijałkowski - wszelkie prawa zastrzeżone.
Tekst: Hubert Borucki Foto: Marcin Fijałkowski - wszelkie prawa zastrzeżone.


Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFoto dostałem od Warsaw Eagles z prawami do publikacji - tym niemniej zaraz podpiszę.
Usuń