Leo Beenhakker wymienił swoich współpracowników. Chcąc nie chcąc wskazał tym samym winnych naszej klęski podczas mistrzostw Europy. I niewiele zmienią tu jego słowa, że całą odpowiedzialność bierze na siebie.
Postępowanie Don Leo wskazuje, że w jego mniemaniu to Dziekanowski, Kaczmarek i Nawałka nawalili na całej linii podczas EURO.
Biorąc jednak pod uwagę, że właśnie ci polscy trenerzy podczas austriackiego turnieju zostali odstawieni na boczny tor, pozbawieni jakiejkolwiek mocy decyzyjnej, a selekcjoner konsultował się jedynie ze swoimi rodakami, to taka interpretacja nie trzyma się kupy. Rodzi się pytanie: co mieli sknocić? Rozgrzewki przed meczami? Źle ustawić słupki podczas treningów? Bo tak naprawdę ich rola do tego się ograniczała. Dlatego mimo ogromnego szczęścia jakie spotkało Rafała Ulatowskiego, czyli pracy u boku Beenhakkera, przesadą byłoby w jego przypadku popadanie w stany euforyczne. To wcale nie musi oznaczać prostej drogi do dalszej kariery, zawsze może się okazać, że to on zawinił... A co będzie jeśli Beenhakkerowi - odpukać - nie powiedzie się w pierwszych meczach eliminacyjnych? Opozycja w PZPN będzie miała satysfakcję i okazję, aby rzucić się wreszcie Holendrowi do gardła. Jego dni, podobnie jak współpracowników, będą policzone. Holendrzy wyjadą i dadzą sobie radę, a Ulatowski zostanie w Polsce ze stemplem człowieka Beenhakkera. Czy w takiej sytuacji PZPN powierzy prowadzenie reprezentacji właśnie jemu? Pytanie wydaje się czysto retoryczne. Tym bardziej, że - z całym szacunkiem dla Ulatowskiego - o jego nominacji z pewnością nie zdecydowały sukcesy zawodowe, bo takich na razie nie ma (nie licząc mistrzostwa Polski z Zagłębiem Lubin zdobytego w roli asystenta Michniewicza). Prawda o tym wyborze jest groteskowa. Zdecydowała znajomość języka angielskiego. Wbrew pozorom znalezienie obecnie w Polsce młodego trenera, który sprawnie włada tą mową oraz ma w miarę rozpoznawalne nazwisko i jakieś sukcesy za sobą, nie jest łatwe. Albo nawet więcej - to niemożliwe. Mamy całą grupę młodych, zdolnych trenerów, ale każdemu z nich czegoś brakuje. A to nie znają języka, a to nie mają licencji, a to nie skończyli odpowiedniej szkoły. Ulatowski też nie jest idealny. Pozostaje jednak wiara w Beenhakkera. Być może jego ambicja została na tyle podrażniona, że zrobi wszystko, aby pociągnąć Ulatowskiego w górę i udowodni atakującym go starszym trenerom, że potrafi wychować swojego następcę. Tym zawsze powinni się móc pochwalić mistrzowie w swoich zawodach. A Beenhakkera wciąż przecież za takiego uważamy.
Cezary Kowalski
Szanowny Redaktorze, zna pan "murzynską teorie"?
10.07.2008 01:34
Wydaje mi się Pan jednym z najmniej "oszołomionych" więc z mojej strony: - moim zdaniem asystenci polecieli(jeśli polecieli) bo nie powiedzieli leo, ze część reprezentantów to "dorobieni minimaliści", którzy w eliminacjach będa gryzc trawę bo to daje im szanse lapac sie do klubowych 16tek...leo może nie wiedział, ze niektórzy reprezentanci to "mierni uczniowie", którzy po ligach nie potrafia z siebie wykrzesac minimum ambicji. gdyby wiedzial co w trawie piszczy moze zaaplikowalby inny trening - czy najdobitniej o bagnie w jakim pracuje beenhakker nie świadczy fakt, ze - jak pan pisze - każdemu z młodych trenerów czegoś brakuje(a to licencji a to znajomości języka) - czy panu jako osobie inteligentnej i spostrzegawczej nie przeszkadza poziom osob obracajacych sie w kręgach pzpn/kadra/wydzial szkolenia? czy tak samo może draznic to beenhakkera?czy może zewsząd wyczuwać prymitywny podstęp? - engel, apostel, wojcik, strejlau, janas...pamieta pan potencjal ich druzyn i afery, niesmak oraz styl porazek tamtych zespolow? - czy nie sądzi pan ze trenerem dawno byłby kasperczak gdyby nie fakt, ze u nas jest gorzej niż "u murzynow"? - czy naprawde wierzy pan, ze brożek z wichniarkiem naładowaliby po 2 bramki niemcom a zienczuk i majewski rozmontowali chorwatów? nasi pilkarze - na przestzreni calej swojej kariery: nie trenowali dość dobrze ani wystarczajaco dlugo a i meczy rozegrali 1/3(góra) mniej niż rywale...mimo to są wciąż zmęczeni, przemęczeni, podłamani, nieskoncentrowani...(czyż nie jak najleniwsi z murzynów?) mistrzowie polskiej ligi, królowie malych lub srednich(rzadko dużych ) aglomeracji: pileczka, podlansowana żoneczka, furka, skórka i komórka, kadra i reklamka - a wynik sportowy? po co? on juz ma co chciał... no murzyny normalnie - ostatni fajny murzyn mial xywe "bello di notte" - tylko on ma prawo krytykować bo liznął konkretnie dużej piłki a specjalnie sie jakoś nie czepia (on wie kim są zawodnicy...)hajto, kozminski(tata czy syn?), brzeczek, iwan, kowalczyk, swierczewski - niech nie opowiadaja "jak to oni kiedys" - bo my kibice doskonale pamietamy. kto na ich "krytyce" ma cos do zyskania? leo(cos sobie uzmyslowi twórczego?), czy ci uwiklani w ukladziki pilkarzyki(i ich zausznicy - kozminski senior w szczegolnosci)? bądzmy realistami i nie forujmy/lansujmy/promujmy miernoty.... i - tu do wszystkich dziennikarzy i uczciwych ludzi - nie atakujcie tego co dobre(leo) bo robicie dobrze tym, ktorzy od lat drenuja polska pilke ze środkow których potrzebuje na rozwój, tym, którzy powodują ze liga staje sie parodią, przez nich szkolenie leży a wartość polskich piłkarzy na rynku transferowym jest żadna i takież nimi zainteresowanie... nawet murzyni maja fajniej
juz mniej o murzynach ale koncze z tematem
10.07.2008 01:51
czy tak trudno uwierzyc ze nasz holender "jorgnąl się" o co w tym wszystkim chodzi i uparl sie "pozamiatac"? czy facet ktory prowadzil real, holandie, feyenoord i tych murzynow na MS(z calym szacunkiem ale obecnie nie pamietam czy to togo czy tobago) robi to tylko dla kasy?bzdety!poziom pieniedzy jest u niego adekwatny do standardow profesjonalizmu. naszemu"selecao" tez bysmy tyle zaplacili - ale za co? za chlanie i wysylanie na konferencje prasowe sowy roberta - kucharza. może za "kielbasy w gore" i najbardziej rozpitą kadre Wójcika Janusza supermotywatora? a moze za "futbol na tak"(w ksiegarniach przed mundialejros??!!) ew. za nowatorski styl gry "na tate" z koreą ? czy za "sól futbolu" który to zdobyl w hiszpanii medal samograjem(potem juz takich klawych wynikow nie mial) ale dzisiaj chelpi sie ciekawym wykladem na sympozjum w splicie - gitarka tylko, że 25lat temu (futbol i realia jakos wyewluowaly - choć może nie w sląskim ozpn...)apostel- a - kto? czy strejlau ?na twarzy którego wyryte są wszystkie bolączki polskiej pilki... czy tak trudno zdac sobie sprawe, ze zaden trener zagraniczny nie podejmie sie tu roboty? lippi?capello?mourinho? jakiś niemiec(????) jak by oni zobaczyli, kto, co i jak tu w polandzie to by stwierdzili, że to jakaś prowokacja mająca na celu upupienie ich, albo , ze to jakiś tv joke typu "mamy cie"...że nie wspome ze kosztuja min. 5 razy tyle co leo - jakież drzwi musiałby im wskazać "don lato"??? a nasi mlodzi są za mlodzi - skorza, urban - nie do końca wiadomo czy oni i kto jeszcze - bo co oni maja w dorobku (znajomosc jezyka, standardow czy ciekawy sezon z ...groclinem?) czy wzorem nie powinien byc fakt, ze putin wywalil caly zwiazek żeby hiddink mial warunki do pracy???!!!rzad turecki umorzyl klubom zadłuzenia podatkowe czyniąc je gotowymi do rozwoju, który zaowocował dzisiejszą prosperity???!!! a u nas non stop lody i popelina....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz