Witam,
nazywam się Hubert i właśnie założyłem blog. Będe na nim komentował, rozsmieszał, ośmieszał, wskazywał...dzielił sie spostrzeżeniami z życia codziennego, które - szczególnie w naszej polskiej szerokości geograficznej bywa "troszku smieszne, troszku straszne". Zapraszam do dyskusji i odwiedzania wszystkich chętnych - a w szczególności tych, którzy pojmują życie jak ja: wielopłaszczyznowo, wieloskładnikowo, szaroburo-kolorowo, raz na wozie raz pod wozem, bezpretensjonalnie ale z umiłowaniem do - cóż - hedonizmu, szczerze i z zachwytem, leniwie lub na pełnym szwungu (jak tytułowe v8, z którym sie identyfikuje), dążeniem do czynienia świata - czy lepszym to nie wiem - ale przyejmniejszym. Lubie dobre towarzystwo (bo w takim jak coś już przystoi to i wiele uchodzi) w którym wszystko co szkodliwe nie szkodzi, lubie jakość życia(nie mylić z luksusem), lubie ładną pogode (szaroburo znosze tylo w czerwcu a wiatr tylko na żaglach), ciepły piasek pod stopami, szum morza, przejrzystość alpejskiego krajobrazu, samotną jazde autem - wolność to moja religia! Nie wyobrażam sobie życia bez miłości, muzyki i muzy, wszystkie trzy inspirują mnie do działania. uwielbiam sie byczyć ale i pracować. Lubie ludzi otwartych, niepokornych ale karnych, skromnych, uczciwych, niebanalnych, z poczuciem humoru i dystansu (do siebie i świata), wyrozumiałych i wymagających. Jestem warszawskim mediolańczykiem, zodiakalnym bykiem, numerologiczną "6-tką"(o temperamencie"v8mki";-). Uwielbiam sie włóczyc, czasem pomenelić, alkohole dziele na dobre i bardzo dobre (i nie mam z nimi problemu - cały czas mi smakują). Nie jestem doskonały - od dziecka kibicuje Interowi Mediolan.;-)))Nie lubie oszołomstwa, braku profesjonalizmu, pazernych, tępych polityków, "biznesowych narcyzów", napuszonych nuworyszy, przerostu formy nad treścią, jak byłem mały nie lubiłem wątróbki i kaszy gryczanej ale teraz uwielbiam. Bardzo lubie kobiety - nie przestanę sie nimi zachwycać - zgłebianie ich natury zarzuciłem (inne są i basta. symbioza możliwa, pełna kompatybilnośc - absolutnie nie, należy stosować polityke małych kroków i mniejszego zła, na wojowanie szkoda czasu - są takie miękkie i cieplutkie....:))))Od razu zaznacze - on special request: mam juz swoją muze, jest spod tego samego zodiaku(razem urodziny urządzamy) młodsza jest, wysportowana, o wiele ładniejsza ode mnie i na dodatek całkiem piegowata(czego więcej chcieć?!). Wszystko jest kwestią wyboru - powiem dokładniej: selekcji! Zapraszam, zachęcam - oby z sensem.
czwartek, 15 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Czolem,
OdpowiedzUsuńgratuluje poczytałem, trochę się pouśmiechałem i powspominałem ... będę czytywał i może czasem coś dopisywał. Bamba
o matko!
OdpowiedzUsuńi ty i bambo... :)
a co cię chłopaku naszło?
jak to - i ty i bambo i co cie chłopaku naszło?
OdpowiedzUsuńkogo naszło? mnie czy bambo? bambe właściwie
mne naszło założyć blog, żeby popisać - wyżyć sie nieco a bamba tylko odwiedził blog mój...tyle. jak mała rośnie?